poniedziałek, 15 marca 2021

  Filmowy Dzień Kobiet 👩

    Filmowy dzień kobiet obchodziliśmy oczywiście on-line. Poniedziałkowe lekcje z 1 d rozpoczęły się od wzajemnego złożenia sobie życzeń w babskim gronie 😊😊

Potem rozmawiałyśmy o filmie Sufrażystki- ani służące, ani prostytutki, dokumencie Michela Dominiciego przedstawiającym historię ruchu sufrażystek, które  walczyły  o prawa wyborcze dla kobiet w Wielkiej Brytanii.

 Film przybliżył nam sylwetki liderek sufrażyzmu - zarówno tych, które stosowały  metody nieposłuszeństwa obywatelskiego, jak i bardziej radykalnych sufrażetek, pokazał determinację kobiet w walce o równouprawnienie, walce, okupionej wieloma ofiarami, ale zakończonej sukcesem. Wstrząsnęły nami sceny brutalnych aresztowań kobiet, przymusowego dokarmiania więźniarek, które podjęły strajk głodowy, tragicznej śmierci Emily Davison , jednej z bohaterek ruchu....



Klasa 2 dg natomiast poświęciła uwagę filmowi fabularnemu "Sufrażystka" z 2015 roku w reżyserii Sarah Gavron. 

Dlaczego według nich warto było obejrzeć film?

SANDRA

Przed obejrzeniem filmu moja wiedza na temat sufrażyzmu była niewielka - wiedziałam jedynie że chodzi o walkę kobiet do nadania im praw obywatelskich. Nie wiedziałam jednak w jaki sposób wyglądała ich walka. Przeraził mnie między innymi fakt że kobiety były bite na środku ulicy w biały dzień i że nikt w tej sprawie nie interweniował. Podczas zwykłego spaceru były pojmowane przez policję bez wyraźnych podstaw. Pomimo tego, że pracowały o wiele więcej i o wiele ciężej od mężczyzn, zarabiały od nich mniej, a zarobione przez nie pieniądze trafiały do ich mężów - one same nie mogły być niezależne finansowo. Nie miały również praw do własnych dzieci, co zaszokowało mnie najbardziej. Tak naprawdę były całkowicie zależne od swoich mężów, którym podobało się to, że kobiety muszą być tak uległe w stosunku do nich. Mężczyznom podobała się tak silna władza nad kobietami. 

 

MACIEK

 

Jeżeli miałbym być szczery to przed obejrzeniem filmu moja wiedza w tym temacie była znikoma. Nigdy nie interesował mnie ten temat za bardzo, a nawet kiedy obiło mi się coś o uszy to nie czułem potrzeby go zgłębiać. Wiedziałem można powiedzieć że tyle co wszyscy czyli że był to ruch kobiet które chciały walczyć o swoje prawa. Natomiast po seansie myślę że moja wiedza w tym zakresie dość znacząco się poszerzyła. Nie zdawałem sobie sprawy, jak wiele poświęceń oraz ciężkich przeżyć kobiety w tamtym czasie musiały doświadczyć, żeby wywrzeć jakiekolwiek zmiany. Zabieranie kobiet z ulic na przesłuchania mając jedynie poszlaki, bicie kobiet bez skrupułów w biały dzień oraz wszechobecne potępienie wśród ludzi, jeżeli pojawiły się chociaż plotki co do przynależności do ruchu sufrażystek. To co mnie najbardziej zszokowało to był fak,t że kobiety nie miały praw do opieki nad swoimi dziećmi, co obecnie wydaje się rzeczą całkowicie normalną, a wręcz oczywistą. To, że mężczyzna mógł sam podjąć decyzję co do oddania dziecka do adopcji, jest również druzgocące.  

 

To, co wywarło największe wrażenie….

 

Julia, Olga, Kinga, Martyna

·         Największe wrażenie wywarła na mnie scena, w której główna bohaterka – Maud, jest świadkiem, jak jej mąż oddaje ich syna pod opiekę nowej rodzinie. Kobieta była zrozpaczona, nie mogła rozstać się z dzieckiem. Powiedziała synkowi, żeby zapamiętał jej imię i potem ją odnalazł, zapewniła go, że będzie na niego czekać. Szczególnie wzruszył mnie moment, w którym zabierane dziecko cicho wołało do bohaterki ,,mama"….

·         Oddanie jedynego dziecka do adopcji wydawało się rozsądnym rozwiązaniem dla ojca, ale dla matki był to ogromny cios…

·         Uważam, że dobra relacja matki z dzieckiem jest bardzo ważna, jak ukazana została w filmie. Matka jest najważniejszą osobą w życiu dziecka, więc wyobrażam sobie cierpienie zarówno dziecka jak i matki, gdy zostają rozdzieleni.

·         Nie dość, że bohaterka straciła dom, zaufanie męża to jeszczecałkowicie straciła swoją rodzinę i największe szczęście. W początkowych scenach filmu widać, że syna i mamę łączy głęboka więź, która w momencie adopcji została przerwana. Myślę, że największym dowodem na ich miłość były łzy przy rozstaniu, które i mnie doprowadziły do płaczu. Było widać, że oboje bardzo cierpią i jest to dla nich ciężkie, gdyż są dla siebie całym światem.  

·         Nie wyobrażam sobie jaki ból musiała czuć matka, gdy dotarło do niej, że może już nigdy nie zobaczyć swojego ukochanego dziecka. Myślę, że dla matki utrata dziecka to najgorsze przeżycie jakie może ją spotkać, dlatego podziwiam kobiety, które po utracie bliskich były w stanie dalej walczyć i nie poddawać się. 

MACIEK

Scena przedstawia Sonnyego Maud oraz ich synka Georgea, którzy wieczorem przy stole zbierają zarobione pieniądze, żeby włożyć je do szkatułki. Rodzice wdają się w utarczkę słowną na temat Panny Haughton, według której kobiety powinny zasiadać w parlamencie oraz powinno się im płacić więcej. Sonny stwierdza, że jest arogancka. Zwróciłem uwagę na tę scenę głównie z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest ukazanie jak bardzo zakorzeniony był wtedy u mężczyzn światopogląd, że kobiety są od nich gorsze.

 

MACIEK

Scena w pralni. Maud wraca do pracy po tym jak opublikowano zdjęcia sufrażystek w gazecie. Wszyscy dookoła spoglądają na nią z pogardą i oceniają ją. Widać że kobieta cierpi z tego powodu, wie co zaraz ją spotka. Gdy szef stawia jej ultimatum w postaci odejścia z ruchu sufrażystek, ta parzy go żelazkiem.  

Ta scena szczególnie zwróciła moją uwagę, gdyż przedstawia moment, w którym główna bohaterka filmu nie wytrzymała. Coś w niej pękło i skłoniło do postawienia się swojemu szefowi, skrzywdzenia go. Według mnie jest to moment, gdzie Maud zdecydowała się postawić i już doskonale wiedziała, że chce się poświęcić słusznej sprawie, którą była walka o prawa kobiet. Miała po prostu dość tego, jak niesprawiedliwie była traktowana. 

 

JUSTYNA , WERONIKA, PAULINA, ANIA

    Scena, która zrobiła na mnie największe wrażenie to scena gonitwy Derby. Podczas tego wyścigu konnego ma zostać przeprowadzona kolejna akcja sufrażystek. Maud i Emily mają wznieść flagę sufrażystek na oczach fotoreporterów, króla Jerzego V i wszystkich Brytyjczyków. W pewnym momencie Emily decyduje się na desperacki krok – przechodzi pod barierkami i zostaje stratowana przez konia. W wyniku obrażeń głowy Emily Davison zmarła.

    Scena śmierci Emily uświadomiła mi, jak zdeterminowane były sufrażystki, by osiągnąć swój cel.  Sufrażystki nie wahały się podjęcia najbardziej rozpaczliwych prób zwrócenia uwagi na problem dyskryminacji przedstawicielek płci żeńskiej. Były stanowcze, niezłomne, zdesperowane. Mimo śmierci Emily nie zrezygnowały z walki, walczyły dalej i ostatecznie osiągnęły swój cel. 

         Ta kobieta zaimponowała mi swoją odwagąwiedziałaże już nie będzie odwrotupoświęciła swoje zdrowie i życie  dla nas

 

SANDRA

Scena, która najbardziej zapadła mi w pamięci znajduje się już na samym początku filmu. Towarzyszymy głównej bohaterce, w dostarczeniu paczki w wyznaczone miejsce. Podczas podróży przystaje ona przy sklepie z lalkami i z uwagą się im przygląda. W między czasie do swojego ataku przygotowują się sufrażystki mające na celu wybicie szyb w tym właśnie sklepie z zabawkami.  

Ta scena zrobiła na mnie wrażenie, być może dlatego że nigdy wcześniej nie widziałam takiego ducha walki w geście zniszczenia jakiegoś obiektu. Kobiety starały się ze wszystkich swoich sił być na językach innych po to, aby w końcu ktoś zwrócił uwagę na ich walkę. Wykazały się tu również współpracą i bardzo dobrymi zdolnościami komunikatywnymi. Aby wszystko się udało musiały się odpowiednio do tego przygotować i obmyśleć każdy szczegół. Włożyły w to dużo pracy.  

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz